Komentarze: 9
Przyszła kolej na moją kochaną Lady. Lady Punk oczywiście. Drugie "coś" co kocham, a może trzecie. W tym zespole, w jego piosenkach też ukrytych jest wiele wspomnień. Każda piosenka żyje swoim życiem, wszystkie razem mówią bardzo podobnym językiem, z którego wypływa ogromne morze nadziei. Może dlatego jeszcze nie zwariowałem:). Może ktoś przeczyta to jeszcze raz, no ale i tak napiszę to znowu.
Prawdziwa piosenka o uczuciu? "Odjeżdżałem z nią", bez wątpienia prawdziwa piosenka o człowieku, który marzy. Jednak marzenia i go zabiły. Bunt to "Idą złodzieje". Genialne partie gitarowe. I jeżeli tekst nie wyraża tego buntu, to nadrabia to Janek na swoim Gibsonie. Piosenka przegranych, jedna z pierwszych, które się nauczyłem grać - "Nie chcę litości". Jednak bardzo trafnie oddaje charakter człowieka, który zatrzymał się w miejscu. "Heroina" to kobieta-narkotyk, powinniście zrozumieć:). Piosenka, która dziś naprawdę mnie wkurwia to "Twój normalny stan". I nie chcę pisać dlaczego. Po prostu, co byś nie zrobił i tak "to jeszcze mało".
Którą piosenką jestem w tym repertuarze? Chyba coś pomiędzy "Bulanda" a "Lachy na strachy". W pierwszej mógłbym się zmieścić w refrenie, w drugiej od 17 do 30 sekundy. "Ona" jest ukryta w "Młodych orłach". I obym tak to wszystko pamiętał. Bo to miłe, wiedzieć, że jest coś na kim ci zależy. Coś przez co gotów jesteś zrobić o wiele więcej, bo kochasz.
Bo przecież ja kocham! Moją Lady...Punk.
"Zamknij oczy, nie potrzeba patrzeć w dół
Zaraz będziesz czuć, ciepły wiatr we włosach
Złoty motyl, frunie blisko obok nas
Zaraz da ci znak, że masz być gotowa
Na ten moment, kiedy tęcza wiezie nas
Do nieba aż"
-Lady Punk "Latać może każdy"-
Kochać może każdy... Lecz nie każdego.