Archiwum marzec 2005


mar 29 2005 Już wiem
Komentarze: 2

Tak sobie myślę i dochodzę do wniosku, że jest przejebane. Każdy zastanawia się nad czymś, nad czym nigdy nie powinien się zastanawiać, zamiast cieszyć się życiem. Wszyscy wynajdujemy sobie problemy, bo bo kurwa nie wiem... nie mogę tego pojąć... Cierpienie, ból, wszystko to jedne, wielkie gówno. Po co to nam? Wydaje mi się, że cierpienie jest dziś "trandy". I im kto bardziej cierpi tym jest...nie wiem, jaki? Do dupy z takim podejściem!!! Już wiem, gdzie popelniem bląd, drugi raz go nie poplenię! Trzeba sobie odpowiedzieć do czego to wszystko zmierza? Bo napewno do niczego dobrego.

Ale jeśli dalej chcecie się zamartwiać, macie "Instrukcję pakania":

"Nie bacząc na przyczyny, skupmy się na prawidłowym sposobie płakania,
pod czym należy rozumieć podchlipywanie ani nie wywołujące większego
poruszenie, ani ni będące afrontem dla uśmiechu przez swoją
równoległość i tępe podobieństwo. Zwykłe, przeciętne chlipanie polega na
ogólnym skurczu twarzy i dźwięku, któremu towarzyszą łzy i smarki, te
ostatnie dopiero pod koniec, bowiem płacz kończy się, kiedy energicznie
wysiąkać nos.
Aby płakać, skieruj wyobraźnię na siebie samego, a jeżeli ci sie to nie
uda, ponieważ nabrałeś zwyczaju wierzenia w świat zewnętrzny, pomyśl o
kaczce, którą oblazły mrówki, albo o zatokach w Cieśninie Magellana, do
których nie wpływa nigdy nikt.
Przechodząc do płaczu jako takiego, należy efektownie zakryć twarz
obiema rękami, dłonie do wewnątrz. Dzieciom poleca się płakanie w
rękaw kurteczki, najlepiej w rogu pokoju. Średni czas trwania płaczu - trzy
minuty." -Julio Cortazar- POWODZENIA...

  

grzesiektoja2004 : :
mar 21 2005 "dream"
Komentarze: 5

Nie martw się, oni napewno zrozumieją. Lecz jeszcze nie czas.

Pamiętaj, że jestem obok. Tyle mogę Ci dać.

MYŚL POZYTYWNIE!

:*

grzesiektoja2004 : :
mar 11 2005 ...powiedziała mu żeby dał sobie spokój,...
Komentarze: 7

Marzenia zabijają...

Tak, nawet nie wiemy kiedy, a jak już się o tym dowiemy, to jest już za późno.

Nie pomagają nawet najznakomitsze rady wszystkowiedzących ludzi, którzy próbują na silę stać się nam bliźsi.

Zauważacie to czasem?

Od dziś, waściwie to już od kilku dni- koniec z wszelkimi marzeniami, a zwlaszcza jednym...

Warto jednak uwierzyć mimo wszystko w to, że my decydujemy o tym co się znami dzieje.To my jesteśmy po to, by bądzić i znajdować, ale to wszystko ma sens jeśli w to wierzymy.

Po co się martwić, skoro i tak to nie poprawi naszej sytuacji?

***

(czy chopak, który stsra się o względy dziewczyny jest nachalny???dziś dowiedziaem się od "kogoś" że tak...lecz za chuja tego nie rozumiem.wszystko jakieś pojebane...do czego to zmierza?)

grzesiektoja2004 : :
mar 02 2005 Kropla
Komentarze: 13

Popatrz, ale leje. Leje bez przerwy, tam na dworze gęsto i szaro, tu przy
balkonie kroplami ścinającymi się, twardymi, które robią plaf i rozbijają
sie odgłosem klapsa, jedna po drugiej, jedna po drugiej, ohyda. Teraz
zjawia się u góry, w ramie okiennej, kropelka, chwilę drży na tle nieba,
które rozszczepia ją na tysiąc wygaszonych błysków, rośnie, chwieje sie,
już ma spaść i nie spada, jeszcze nie spada. Wczepia się wszystkimi
pazurami, nie chce się oderwać, i widać, że trzyma się zębami, podczas
gdy brzuch jej rośnie, całe kroplisko zwisające majestatycznie i nagle już,
już, plaf, nie ma, nic, trochę wilgoci na marmurze.
Ale są i takie, co popełniaja samobójstwo, poddają się od razu, kiełkują w
ramie okna i natychmiast rzucają się w przepaść, mam wrażenie, że widzę
wibrację ich skoku, ich nóżki odczepiające sie i krzyk, który je upaja w tej
nicości spadania i unicestwienia się. Smutne krople, okrągłe niewinne
krople. Do widzenia krople, do widzenia.

***

Być taką kroplą...Nie poddającą się...Silną...

Lecz takie krople "nie mają racji bytu"...

"Tak będzie lepiej, choć wiem, że może boleć"...

"Zostawmy to tak, jak jest"...

Lecz nawet taka kropla zostaje kiedyś tylko wilgocią na marmurze...

 

 

grzesiektoja2004 : :