maj 02 2006

Takie coś


Komentarze: 3

To nadchodzi, to nadchodzi, to nadchodzi...

To nadchodzi, to nadchodzi...

 

I kiedy powiem to, co lubię

Ty znów odejdziesz stąd

Wystarczy, że przyznasz mi racje- to mój świat

I powiesz jeszcze, że jestem szalony

Milczenie Twoje zamraża strach

On gościł długo w moim życiu

I jeśli mógłbym spojrzeć mu w oczy

Zobaczyłbym samego siebie

Który nadchodzi

 

To nadchodzi, to nadchodzi, to nadchodzi...

Umieraj mały

To nadchodzi, to nadchodzi, to nadchodzi...

Umieraj mały chłopcze

W tej chwili, już

 

I kiedy poczujesz, że to koniec

Przybądź ze swoim życiem

I kiedy to będzie już koniec

Zostaw je mnie

 

To nadchodzi, to nadchodzi, to nadchodzi...

To nadchodzi, to nadchodzi...

 

Szalony tylko przez złych ludzi

Nie mogę spać, czuje złość świata

I mogę ocalić od tego innych

Ale nie mogę zatrzymać się tutaj więcej

Widziałem w Twoich oczach swoją śmierć

Że przyjdzie i po mnie, zabierze mnie

Przygotowałem siebie w swoim pokoju

Czy czujesz, czy czujesz, jest już tu

 

To nadchodzi, to nadchodzi, to nadchodzi...

Umieraj mały

To nadchodzi, to nadchodzi, to nadchodzi...

Umieraj mały chłopcze

W tej chwili, już

 

Czy czujesz swoją śmierć

Ona przychodzi żywa

Czy czujesz ją

Prowadź mnie tą drogą

 

I pokaż mi jej zakręt

Tam kończy się istnienie

Przybądź ze swoim życiem

I zostaw je mnie

Zostaw

 

Niewybaczalne uczucia

Zabierz i zostaw mnie

 

Bierz i spadaj stąd, chcę tylko spokoju

Oddaj to, co kurwa moje

Ten gniew

Tą złość

Pierdoloną nienawiść

Nienawidzę tego, kim stałem się prze ciebie

Nie mogę usnąć i nienawidzę tego

Chcę zabijać, chcę straszyć

I umieć nienawidzieć samą nienawiść

Chcę nienawidzieć wszystkie życia

 

Niewybaczalne uczucia

Zabierz i zostaw mnie

Przybądź ze swoim życiem

I zostaw je mnie

 

Niewybaczalne uczucia

Daj mi je wszystkie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

grzesiektoja2004 : :
To ja 2004`--> mart
15 maja 2006, 17:40
Skończyła się, wczoraj:] Ale następna się już zaczęła:] Pozdro ludzie!
mart
14 maja 2006, 19:41
oj. Grześ po ostatniej wieeelkiej popijawie, która zapewne jeszcze się nie skończyła, mimo, iż trwa już wieki całe, jest szczęśliwy, jak cholera... ^^
05 maja 2006, 00:58
Hmmm....czemu taka tematyka??????
W sumie Panie Grzegorzu (to tak aby z szacunkiem się zwrócić) trochę optymizmu by sie przydało. Musisz trochę się rozchmurzyć, koniecznie. To tylko taka moja mała rada. Mam nadzieję, że jak te ciepłe i kolorowe dni sie ukażą na dobre rozgrzane Słońcem to trochę uśmiechu zagosci i moze humor jakiś fajny będzier. Jesteś młody. Pozdro i trzym się

Dodaj komentarz