lut 15 2006

Kocham Cię M


Komentarze: 12

A postanowiłem dziś właśnie napisać o moim ukochanym zespole- Metallice, oczywiście. Jest to chyba jedyna miłość mojego życia, która nie miewa "stanów przejściowych", albo też w ogóle miłość. Każdy kawałek to inna część mojego życia. Każda piosenka to inna osoba, która w moim życiu coś znaczyła, znaczy...nie wiem. Każda solówka to powód, dla którego nie warto rezygnować z tego świata.

I tak "Hero of the day" to ona, jedyna, którą...nie ważne, to ona po prostu. "Creeping death" z kolei to ja. Młody, gniewny, nie do końca zdrowy na umyśle, ale według mojej sympatycznej starszej koleżanki, dziś brakuje młodych gniewnych... Zastanawiające jest, co mogłoby powstać z "Hero..." i "Creeping..." Ja myślę, że "The call of ktulu", ale to tylko pobożne życzenie. "Harvester of sorrow" to cały otaczający mnie świat. I roześmiane oczy młodego Larsa, napierdalającego w bębny!!! "For whom the bells tools" moje pierwsze spotkanie z Metallicą, pierwsza piosenka, jaką zagrałem. Dlatego optymistyczna, lubię kiedy James podczas grania gestykuluje. "Seek and destroy" to bunt i nic więcej! Szukam i niszczę więc... "Fade to black" to jedyna osoba, która mnie rozumie, która dzięki mnie, a może raczej przeze mnie zaraziła się Metallicą, jednak jak mówi, wcale nie żałuje. Moja jedyna przyjaciółka, którą bardzo kocham. I nie obchodzi mnie to, co mówią inni. Ona podniosła mnie z tej ciemności... 

I wiele, wiele innych, które nie znaczą dla mnie ani trochę mniej. Każda z nich to inna historia, inny etap drogi, taa, tak to można nazwać. Kolejny kawałek ewolucji człowieka, który zapełnia swoją kartkę, którą później notabene gniecie i wyrzuca do kosza. Bo po co żyć ze świadomością, że jest się tym gorszym?

Tak mnie wzięło na nostalgię, nawet nie wiem dlaczego. Nie żebym narzekał, ze mną wszystko w porządku:). Ale chciałem wam przedstawić moją wizję muzyki, moim zdaniem najpiękniejszej.

***

-No widzisz, jaki Ty jesteś?
-Przynajmniej nie oszukuje siebie samego.
-Tak wiem. Potrzebuję Cię Grzesiek!
-I ja ciebie też. Będzie dobrze.

-Przytul...

 

"Life it seems will fade away
Drifting further every day
Getting lost within myself
Nothing matters no one else
I have lost the will to live
Simply nothing more to give
There is nothing more for me
Need the end to set me free"

                                                                      -"Fade to black" Metallica-

KOCHAM CIĘ M...ETALLICO

 

grzesiektoja2004 : :
To ja 2004`
18 lutego 2006, 00:35
Nom w radio to raczej Metallicy nie usłyszycie, no chyba, że w radio METALLICA:P.
dziub
17 lutego 2006, 11:48
hah... Ty też? no to fajnie : P [; P]


dlatego też ja słucham tego, czego nie słychać w radio : P przynajmniej kontroluję \'napady\' wspomnień : P
173
16 lutego 2006, 22:26
muzyka towarzyszy prawie kazdemu czlowiekowi. tez mam utwory ktore kojarza mi sie z okreslonymi wydarzeniami, ludzmi. nietety, utwory te sa poweszechnie znane i chyba lubiane, mozna wiec uslyszec je w radiu kazdego dnia. a ja nie chce rozpamietywac, nie lubie wspominac bo to tak boli :/ i nawet te mile wspomnienia nie ciesza jak wtedy, gdy byly \'swieze\'...
To ja 2004`
16 lutego 2006, 21:45
Ja?? Nawiedzony? Co Ty gadasz? :) Ja tylko próbuje, tzn. jestem zakochany:) wreszcie:P.
dziub
16 lutego 2006, 17:37
nawiedzony. ;P
To ja 2004`
16 lutego 2006, 15:55
Tak \"Unforgiven\" jest super i ta solówka. A swoją drogą wiecie ile biedak Kirk musiał się namęczyć, żeby ją stworzyć? W ogóle, jak wspomina Kirk nagrywanie \"Black Album\" było męką, ale za to jaka świetna płytka powstała:). Pozdrawiam
16 lutego 2006, 09:15
ładnie opisałes swoją fascynację, aż sie chce po płytkę sięgnąć.
A moja to \"Unforgiven\"-powala majestatem.
poza_zasiegiem
16 lutego 2006, 08:58
p.s. ale musiał zaznaczyć, że starszej;) ech ta dzisiejsza....:)))
poza-zasiegiem
16 lutego 2006, 08:39
piękno muzyki właśnie w tym, że potrafi piękne wspomnienie przywołać...a im wiecej pieknej muzyki, pięknych wspomnień tym piękniejsi sie stajemy...wewnętrznie;) I jesli z czasem uwielbienie do tej muzyki osłabnie i tylko przypadkiem gdzieś w radiu usłyszysz jakiś utwór z przeszłości to gwarantuję, że wspomnienia powrócą a serce zadrży:)
16 lutego 2006, 01:21
o walic w glowa w mur - oj nie moje klimaty ... ale dobrze jest kochac cos co bylo i bedzie i nie zdradzi ... bo nie widze zeby Metallica zrobila duet z Britney Spears ? =P ... ciekawe czy facet bedzie mnie kiedyc tak kochal ;> ... wiesz metal , i walic w glowa w mur doprawadzaja mnie do bialej goraczki , jak juz te mordy zacznaja sie drzec to mam ochote powiescic sie na wlasnych sznurwkach ... ale za to uwielbiam techno =] ale o gustach i guscikach sie nie gadac !

pozdrawiam bejbe :*
dziub
16 lutego 2006, 00:33
wrzaski.... ekhem... pod tym kątem, Metallica jest bardzo łagodna... -.- [mart, ciiicho... nie wymądrzaj się...] ehem... smutno mi jest tak trochę, więc teraz nie spodziewaj się, że będę humor poprawiać... : / a do Hiszpanii jedź, może znajdziesz jakąś fajną hiszpankę : P dobra... joke... dobranoc.
15 lutego 2006, 23:07
Metallica....mój bracki tego słuchał w latach 1993-1995. Mimo to że byłem zmuszony tez tego słuchać, nie rozumiem muzyki metalowej. Dziś unikam tego, wrzasków itp. Nie znam Metallicy i nie wiem o czym są piosenki....niestety moje uszy nie wytrzymują muzyki metalowej. Cóz jakoś nigdy nie byłem fanem jednego zespołu, raczej rozbiegany byłem pod tym wzgledem. Ale skoro lubisz ten zespół, wiesz o czym sa piosenki i że tak powiem wiesz o zespole dużo to widać, że Wielki Fan z Ciebie. Heh, chyba nic mądrego nie napiszę dziś więc tylko jeszcze napiszę : Pozdrawiam

Dodaj komentarz