cze 08 2005

1315149111


Komentarze: 13

"13.15.14.9.11.1."

Ciąg liczb nieznaczących-

wszystko to dla mnie.

Parę cyfr blądzących-

oślepiające zaciemnienie.

 

Zlodziejka myśli,

jedyne ,marzenie.

Kiedyś się przyśni

sen- to cierpienie.

 

Lecz ja śnię wciąż i śnię,

gawędzę z myślami.

Wierzę, że zabierze mnie

do śmierci falami.

 

Ukolysze do snu wiecznego,

na kolanach policzek polożę.

Nigdy życia innego!

Cicho! Odchodzę...

 

Kiedy dusza odlatuje,

zatacza się po niebie

13.15.14.9.11.1.

kocham tylko ciebie.

 

***   ***   ***

Mialo być coś więcej, więc oto jest.

 

Nie rodź się wcale

Nie umieraj nigdy

Tak będzie wspaniale

Nie bądź naiwny

 

***/.../- trzeba byo tak od razu. A i tak Ci dziękuje. Ja już Cię znalazlem...i teraz szukam siebie, gdzieś tam w zawierusze czegoś tam.

Dobra idę na browara. Do zobaczenia kiedyś tam.

grzesiektoja2004 : :
justyna
14 czerwca 2005, 23:59
czesc masz super bloga ten wiersz co napisales mysle ze on jest o milosci i mi sie bardzo podoba mowi ze ktos stracil swoja ukochana odeszla od niego zostawila go i on jest nieszczesliwy ale mysle ze ta osoba bedzie jeszce szczesliwa napewno zapraszam na moje blogi justyna24blog.onet.pl albo na www.wiadomosci11.blog.onet.pl zostaw komenta pozdrawiam ciebie serdecznie czesc
dziub
14 czerwca 2005, 15:14
A to jakoś samo tak wyszło... Ja tam nie zaczęłam:P
To ja 2004`
14 czerwca 2005, 12:11
Pierdolicie!
Skoro życie należy do mnie to mogę sobie zrobić z nim co mi się podoba i wszystkim chuj do tego!:)No i tak też jest w przypadku samobójców... Tylko się zastanawiam nad jednym...Dlaczego rozwodzicie się nan kurwa samobójcami? Przecież ten wiersz jest o czymś innym.ZUPEŁNIE! Dobra...rozumiem, po prostu nie skumaliście:):D Narx!
dziub
13 czerwca 2005, 15:55
To teraz moja kolej:P Po pierwsze mój podziw jest całkowicie negatywnym uczuciem, które mnie przeraża i jest raczej wynikiem lęku przed niezrozumiałym...
A po drugie uważam, że moje życie DAŁ mi Bóg, Mój Przyjaciel i to On pozwala mi robić z nim co chcę, jednak dopiero z dniem Sądu Ostatecznego zapyta mnie co mam na swoje usprawiedliwienie... I wiem na pewno, że raczej nie będę tłumaczyć się z samobójstwa... Nie zazdroszczę tym, którzy będą musieli Mu to wyjaśniać... Jednego jestem pewna: Bóg nie nadarmo dał ludziom wolną wolę...
Dr Bob
12 czerwca 2005, 21:56
Dzięki Dziub za odpowiedź, czekałem na nią. Mimo to, nie jestem ani o krok bliżej twojego podziwu dla nich. To nie jest odwaga, to jest zły wybór. To jest zawsze zły wybór. Myślę, że podziwianie warto byłoby zostawić dla tych, którzy czynią dobro, a nie popełniają błędy. Być może nie celujemy obydwoje w to samo miejsce, ja jednak nie mogę się zgodzić na \"podziwianie\".

Co więcej, jestem też przeciwnego zdania w stosunku do Ciebie, Dziub, w jeszcze jednej kwestii. Uważam, że nasze życia są o tyle \"nasze\", że nie należą do żadnego człowieka, ale w sensie absolutnym, nasze nie są, bo wierzę, że mam Stwórcę i zostałem kupiony za odpowiedną cenę. To tyle, jeśli chodzi o tą kwestię, może to właśnie w tym miejscu robiegamy się w opiniach. Tak czy inaczej, dzięki za odpowiedź.
dziub
12 czerwca 2005, 19:43
Dr Bob ! Ja \"podiwiam\" ich zdolność do robienia sobie samemu krzywdy... Jakby nie było, ja tak nie umiem... \"Podziwiam\" to, że oni nie boją się konsekwencji... Przecież taka decyzja nie jest łatwa... Prawda?
I myślę, że życie należy do nas, więc próby jego zakończenia, bądź, co bądź mają jakieś konsekwencje... Jakie -nie wiem, jednak bałabym się tak postąpić... I może dlatego podziwiam ich odwagę... Trochę to bezsensu było...
Dr Bob
12 czerwca 2005, 14:15
Dziub, dlaczego podziwiasz samobójców? Jeśli wolno sobie odbierać życie, to znaczy, że należy tylko do Ciebie, a nie do Kogoś Najważniejszego, i zwyczajnie musiałoby go nie być. Więc nie przechodzisz w inny stan, tylko wyłączasz sobie światło raz na zawsze i nawet nie będziesz wiedzieć o swoim błędzie, bo razem z zyciem zniknie twoja świadomość. A jeśli twoje życie nie należy do Ciebie, tylko do Szefa, naprawdę znajdziesz wystarczająco dobre wytłumaczenie, dlaczego sam się na nie porwałeś?

Jestem bliżej zdania dream, jednakże nie nazwałbym tego głupotą. Ludzie nie popełniają samobósjtwaos tak, bo słońce nie świeci, tylko mają poważne problemy, i ich zdolność oceny jest IMO do zdolności oceny pijanego kierowcy samochodu.

Pozdrawiam.
dziub
10 czerwca 2005, 21:14
Nie fascynuje mnie samobójcze działanie, raczej przeraża... I podzielam twe zdanie, to najprostsze wyjście, które niestety do niczego nie prowadzi...
dream
10 czerwca 2005, 19:52
podziw graniczy z zafascynowaniem, dla mnie samobojstwo to glupota i najprostsze wyjscie ...
dziub
10 czerwca 2005, 19:50
Obserwatorem życia i śmierci... Kimś kto chce pozostać z boku i się nie mieszać... Po prostu...
Chcę być naiwna i udawać, że nie widzę, tego, co złe... Czy postępuję źle?
Podziwiam samobójców... Ja nie mogłabym się skrzywdzić... Chyba...
To ja 2004`
10 czerwca 2005, 15:15
Obserwatorem? Jakim kurwa znowu obserwatorem? Samobójcy bardzo odważni, a po śmierci nie ma nic...
dream
09 czerwca 2005, 18:52
to co dla innych jest swiete, my mozemy zdeptac, sa rzeczy, ktore zawsze beda najcenniejsze np. zycie. pytasz kim wiec sa samobojcy? nawinymi, ktorzy mysla, ze zakoncza swe ziemskie meki poprzez smierc, a po smierci moze byc juz tylko ... inaczej
Dziub
08 czerwca 2005, 17:22
Ha! Jestem pierwsza!;) A jednak mnie posłuchał!!! Jestem w szoku:P
Wiesz, co? Ja chyba jednak pozostanę naiwna... Wolę to, niż bycie obserwatorem...

Dodaj komentarz